Dzisiejszy, dziewiąty już, dzień kolonii zaczęliśmy codzienną rozgrzewką. Zaraz po ćwiczeniach zjedliśmy pyszne śniadanie. Następnie wybraliśmy się do lasu, żeby tam budować szałasy. Tworzyliśmy je w grupach, które powstały pierwszego dnia wyjazdu. W ten sposób zbudowaliśmy cztery szałasy, które musiały przejść testy wytrzymałości. Testy te składały się z kilku etapów: pierwszym było sprawdzenie tego, czy cała grupa mieści się w środku budowli. Ostatni sprawdzian, najtrudniejszy do przejścia, sprawdzał wytrzymałość szałasu na czynniki zewnętrzne- polegał na tym, że największy członek grupy (animator) musiał położyć się na szałasie. Na szczęście dla animatorów wszystkie konstrukcje przeszły tę próbę pozytywnie, była przy tym kupa śmiechu. Wróciliśmy do ośrodka zmęczeni i głodni, ale ku zadowoleniu wszystkich od razu był obiad. Po obiedzie i sjeście dzieci grały w piłkę nożną, a animatorzy piekli urodzinowe babeczki dla pani Magdy, która obchodziła dzisiaj swoją osiemnastą rocznicę urodzin. Po krótkim przyjęciu znowu wyszliśmy na dwór, gdzie podzieliliśmy się na dwie grupy- osoby chętne poszły z ojcem Markiem strzelać z łuku, a reszta została na boisku i grała w różne berki, a potem w piłkę nożną. Dzień tradycyjnie zakończyliśmy modlitwą i czytaniem książki w niektórych pokojach.
Magda
Taka budowa szałasów, czy podchody ze śmiesznymi zadaniami to rzeczy, które sama wspominam z łezką w oku sprzed 30 lat 🙂 Jesteście najlepsi!
Historia lubi się powtarzać 🙂 Najlepsi również 😉
Wszystkiego najlepszego dla pani Magdy !!!
Piękne szałasy, pozdrawiamy całą kolonię.
Grażyna i Olek
Pani Magda dziękuje! Szałasy gotowe do zamieszkania 🙂 Również pozdrawiamy!